Sciany
Sciany nosne poszly bardzo szybko. Problem byl jedynie pozniej z dzialowymi. Brak materialu - pomimo ze byl zamawiany 3 miesiace wczesniej. Sciany wznoszone z silikatow 24 na nosne i 12 na dzialowe. Material na dzialowe niestety zostal sprzedany komus innemu a ja uslyszalem jedynie - "przepraszam chyba sie pomylilismy" no ale z problemem zostalem ja no i jak sie okazalo w calym zachodniopomorskim byl problem z pozyskanie materialu na scianki dzialowe. Udalo sie zakupic pare palet tzw pozostalosci - i tu okazal sie byc wybawieniem nasz dostwczak - bo mozna to bylo jakos przywiezc a tak cena transporu po palecie z roznych stron poprostu zabijala.









Troche kopania, zwozenia piachu, ubijania i murowania z bloczkow fundamentowych. Niestety poczatek budowy juz zaczal uczyc cierpliwosci. Koparka - brak - takie czasy ze trzeba umawiac z tydzien wczesniej bo wszyscy zajeci i brak rak do pracy. Pierwszy operator okazal sie kopac jak mu sie podbalo czego efektem bylo przeglebianie wykopu i koniecznosc podsypywania i ubijania gruntu. Pan zostal wiec porzegnany a jego miejsce zajal operator z prawdziwego zdarzenia, ktory nalezycie rozprawil sie z wykopem. Nastepnie wyrownanie powierzchni i ubicie zageszczrka 500kg. Przyszla pora na wyznaczenie domu i nabicie law ciesielskich - troche sporo ich wyszlo ale to dlatego ze na budynku jest wiele osi. Zalewanie podkladu chudobetonowego ulozenie zbrojenia poszlo bardzo sprawnie. Lawy zostaly zalane "betonem wodoszczelnym" z dodatkiem W8. Po ich rozszalowaniu dwukrotna warstwa dysperbitu + na to 2x papa termozgrzewalna. Na szczescie sa korzystne warunki gruntowe i fundamenty nie wymagaly szczegolnego zabezpieczenia przed woda. 

Komentarze